Mimo, że luty, jako miesiąc był krótki i przeminął bardzo szybko, to zdecydowanie był to jeden z najaktywniejszych i najciekawszych miesięcy. Wszystko zaczęło się od ferii zimowych, potem wyjazd w góry wraz z moimi urodzinami, które tam wypadły (tu zapraszam was na post urodzinowy i fotorelacje z wyjazdu), a potem...
Tak w tym miejscu chciałam jeszcze raz bardzo podziękować dziewczynom z mojej szkoły (wy wiecie o kogo chodzi :P), które pod pretekstem umówienia się ze mną na kawę zrobiły mi niesamowity prezent urodzinowy zabierając mnie do Escape Room'u (do samego końca miałam zasłonięte oczy i nie wiedziałam co się dzieje), a prezenty które jeszcze dodatkowo podostawałam to był naprawdę miły dodatek. Jeszcze raz wam dziękuję. Jesteście kochane ♥.
Tak, ten miesiąc był zdecydowanie miesiącem spędzonym z bliskimi (dodając do tego również same dobre nowiny). Ahh no i w końcu zapisałam się na prawo jazdy! !! Mam nadzieję że nie ucierpi na tym moja aktywność na blogu.
Tak, to w bardzo dużym skrócie co się działo w tym miesiącu, a teraz przejdźmy do ulubieńców.
Tak, to w bardzo dużym skrócie co się działo w tym miesiącu, a teraz przejdźmy do ulubieńców.

Pierwszym ulubieńcem jest nowy podkład z Catrice. Już od dłuższego czasu nad nim się zastanawiałam i wykorzystując fakt, że mój stary podkład się kończy postanowiłam postawić na coś nowego. Uwielbiam testować różne kosmetyki i szczerze mogę stwierdzić, że ten podkład jest fenomenalny! Pięknie matuje mi twarz, nie robi efektu maski, ładnie wyrównuje koloryt i dobrze trzyma się cały dzień. Dodam też, że przez swoje matowe wykończenie sprawia, że często zapominam o utrwaleniu go pudrem ;).
Kolejnym ulubieńcem jest już wcześniej wspominany w recenzji tusz do rzęs. Jak już pisałam jest on naprawdę dobry i w 100% zgadza się z obietnicami producenta. Idealnie podkręca, rozdziela, wydłuża i zagęszcza rzęsy, czyli jest tym czego szukam w tuszach i przynajmniej mi jest ciężko znaleźć.
Już od dłuższego czasu zastanawiałam się nad zakupem tej szminki i okazała się ona idealną alternatywą do codziennego makijażu. Zacznijmy od tego, że jestem zakochana w brązowych odcieniach szminek ale nie chciałam kupować kolejnej z Golden Rose matowej, bo jednak nie są one najlepsze na codzień (często mi bardzo wysuszały usta). Kolor jest dobrze napigmentowany, a sama pomadka nie wysusza ust i nawet długo się trzyma. No i co najważniejsze - jest tania!
Na ten krem trafiłam totalnie przez przypadek. Nie wiem gdzie jest on teraz dostępny ale ja go znalazłam w chwilowej ofercie w Biedronce. Jest to krem nawilżający, do twarzy, który w ogóle nie podrażnia mi skóry i faktycznie bardzo dobrze nawilża. Nie oczekiwałam po nim tak dobrych efektów zwłaszcza, że kosztował około 15zł i w dodatku jest bardzo wydajny.
Już ostatnim ulubieńcem rzeczowym jest mój kalendarz na 2016 rok. W tamtym roku funkcjonowałam na notesie jednak w pewnym momemcie zaczęłam się gubić. Jako osoba, która lubi mieć wszystko zaplanowane stwierdziłam, że czas zaopatrzyć się w kalendarz. Jest on bardzo przejrzysty i co najważniejsze ma dużo miejsca na notatki. Po prostu jest idealny.
W tym miesiącu znowu powróciłam do muzyki Mura Masy (nie zapominając o cudownej płycie Justina, którą również dostałam od dziewczyn za co im bardzo dziękuję). Nigdy nie sądziłam, że będę słuchać tego typu muzyki no ale tak wyszło i naprawdę uważam, że artysta jest warty uwagi.
To już wszystko jeśli chodzi o ulubieńców tego miesiąca. Nie jest tego dużo ale przez to, że miesiąc jest tak krótki i w dodatku działo się tak dużo, nie miałam kiedy popróbować nowych rzeczy.
Mam nadzieję, że się wam spodobało i dajcie znać jacy są wasi ulubieńcy ;).
Od dawna szukałam takiej szminki na codzień w takim odcieniu �� Świetny post ����
OdpowiedzUsuńhttp://dontsaydontblog.blogspot.com/?m=1
Dzięki ;)
UsuńNie tylko Ty masz szminkę z tej serii! I faktycznie - są cudowne. Ja w swojej nawet jem i wciąż się nie ściera. Jedna z najlepszych pomadek jakie miałam choć kosztowała ok 12 zł. Zazdroszczę Espace Roomu mimo, że ja okropnie bym się bała.
OdpowiedzUsuńhttp://nekoworlds.blogspot.com/2016/02/back-to-basics_28.html
Nie ma co się bać, a wspomnienia i przeżycia niezapomniane ♡
UsuńJaaki słodki kalendarz! :D
OdpowiedzUsuńhttp://ibaginska.blogspot.com/
Dziękuję :)
UsuńAle ja jeszcze nie zdałam na prawko ;P
OdpowiedzUsuńŚwietny post! Szminka cudowna!
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu zastanawiałam się nad tą szminka z essence <3 Chyba ja sobie w końcu kupię jeśli nie wysusza ^-^
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post:
♥ YOZiZiRA.blogspot.com ♥
Ciekawe zestawienie! :) Chętnie sięgnęłabym po polecany przez Ciebie tusz do rzęs. Mam zaufanie do tej marki, może pora już przetestować inny wariant mascary Rimmela, a nie uparcie trzymać się tylko jednego :D I uroczy kalendarz! :) Zastanawiam się, czy właśnie nie sprawić sobie jakiegoś, bo notes nie do końca spełnia swoją funkcję :D
OdpowiedzUsuńuzywamy tego samego podkladu hehe
OdpowiedzUsuńhttp://happinessismytarget.blogspot.com/
Też używam tej szminki :) Bardzo ładny design bloga :)
OdpowiedzUsuńhttp://olivvx.blogspot.com
Świetni ulubieńcy :) Ten kalendarz jest przeuroczy :D
OdpowiedzUsuńZapraszam ronniehere.blogspot.com/
Może wspólna obserwacja? Daj znać u mnie :)
Ten kalendarz jest sliczny! <3 Co roku wmawiam sobie, że kupię kalendarz a potem nie mogę znaleźć żadnego ładnego... xD
OdpowiedzUsuńMam ten tusz do rzęs i również bardzo go polecam! :)
http://malinkamojabajka.blogspot.com
Cudny kolor szminki! Może w końcu sobie też taką kupię. :) Świetni ulubieńcy. :)
OdpowiedzUsuńkrysiastyle.blogspot.com
Dziękuję
Usuńczuję, że czas skorzystać z Twoich poleceń i wybrać się na zakupy!
OdpowiedzUsuńTylko nie wydaj za dużo Wiktoria ;P
Usuń